Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Kontarst
Rozmiar czcionki
| |

Technikum im. J. Piłsudskiego w Brzesku: wycieczka „Ku pokrzepieniu serc”

2024-03-28 12:11
Technikum im. J. Piłsudskiego w Brzesku: wycieczka „Ku pokrzepieniu serc”

22.03. 2024 r. uczniowie klasy 2AT wraz z wychowawcą p. Martą Jarzmik oraz polonistką p. Dorotą Dudą udali się do Krakowa.

Pierwszym celem wizyty był dom Jana Matejki i lekcja muzealna. Pani kurator przybliżyła sylwetkę artysty, zwłaszcza ten okres jego twórczości, gdy po upadku powstania styczniowego malował „ku pokrzepieniu serc”. Następnie uczniowie z opiekunami udali się do domu przy ul. Floriańskiej, gdzie  urodził się, mieszkał i pracował najsłynniejszy polski malarz historyczny XIX wieku, autor monumentalnych płócien, odnoszących się do najważniejszych wydarzeń z dziejów Polski.  W Domu Matejki uczniowie zobaczyli wiernie odtworzony wystrój pokojów z czasów artysty oraz liczne prywatne pamiątki:  m.in. oryginalne wyposażenie salonu i sypialni, przedmioty osobiste, bibeloty, rodzinne fotografie,  galerię obrazów, np. szkice do wielkich płócien, jak „Mikołaj Kopernik” czy „Jan Sobieski pod Wiedniem”, prezentowanych w większych galeriach w Polsce. Pani kurator opowiadała również  o kolekcjonerskich pasjach Matejki. Artysta gromadził przykłady rzemiosła artystycznego oraz militaria z Polski i Europy i z Bliskiego i Dalekiego Wschodu, które służyły mu jako rekwizyty w obrazach. W jego zbiorach znalazły się nie tylko tkaniny, ubiory, zbroje czy broń z różnych okresów historycznych, ale także dawne narzędzia tortur.

Jan Matejko miał poczucie misji i był wizjonerem, chciał malować obrazy o polskich dziejach, które będą „utworami artystycznymi”, a nie prostymi ilustracjami pojedynczych faktów. Chciał poprzez malarstwo opowiadać o historii, pokazywać na obrazach przyczyny i skutki wydarzeń tak, jak on je widział. Matejko malował autorską historię o historii, nie ilustrował bezmyślnie zdarzeń, tylko o nich opowiadał, nie przedstawiał przeszłości, tylko ją interpretował. Jego obrazy propagowały wiedzę o dawnej Rzeczpospolitej i podtrzymywały pamięć o państwie, które wówczas nie istniało. Matejko naprawdę kochał Polskę i był wielkim patriotą, nawet jego pierwsze dziecko otrzymało imię na cześć Tadeusza Rejtana, ponieważ artysta malował wówczas obraz „Rejtan – Upadek Polski”.

Następnie po spacerze uliczkami Starego Miasta i pokrzepieniu sił witalnych uczniowie z opiekunami udali się do budynku Opery Krakowskiej, aby obejrzeć i wysłuchać niedokończone przez Pucciniego dzieło: „Turandot”. Reżyserka przedstawienia Karolina Sofulak zrobiła spektakl tradycyjny, ale nie standardowy. Zrezygnowała z niby chińskiej estetyki, proponując widowisko w tzw. konwencji low-tech science fiction. Akcja rozgrywa się więc w przyszłości, która przypomina tez odległą przeszłość. Jest to baśń o księżniczce, która z zimną krwią każe ścinać głowy kolejnym kandydatom na męża, jeśli nie odgadną jej trzech zagadek. Ujrzawszy okrutną Turandot, wydającą wyrok na kolejną swoją ofiarę – perskiego księcia –  Kalaf, syn zdetronizowanego króla Tatarów, podejmuje wyzwanie. Mimo błagań ojca, przebywającego na wygnaniu w towarzystwie Liù, którego właśnie  odnalazł w tłumie oczekującym na egzekucję, Kalaf staje do walki  i zwycięża, odpowiadając na trzy pytania. Opowieść przedstawiona przez artystów dotyczy dramatu, dziejącego się od wieków między kobietą i mężczyzną i można ją różnie interpretować.  Turandot w swym  stalowym okrucieństwie i morderczej pasji może ilustrować lęki kobiet przed zaangażowaniem w miłość. A Kalaf być może chce tylko pokonać zło miłością i przeciągnąć Turandot na „dobrą stronę mocy”? Na te pytania uczniowie spróbują odpowiedzieć w czasie krótkiego podsumowania wycieczki na języku polskim.

Ok.23.00. zmęczeni, ale w dobrych nastrojach uczniowie oraz opiekunowie wrócili do Brzeska.

 

Zobacz galerię