Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Kontarst
Rozmiar czcionki
| |

Zielonka z wizytą w kraju WIFI

2012-11-21 10:53
Zielonka z wizytą w kraju WIFI

To już czwarte spotkanie uczniów i nauczycieli szkół realizujących projekt Braeaking Stereotypes w programie Comenius. Odbyło się ono w Tallinie-stolicy Estonii, kraju, który znakomicie potrafi łączyć tradycję z nowoczesnością. Na zaproszenie Tallinna Tehnikuagumnaasium do Tallina przybyły delegacje ze szkół w Portugalii, Hiszpanii, Włoch, Węgier oraz Polski.

Motywem przewodnim spotkania była wymiana informacji na temat opinii imigrantów dotyczących nowej ojczyzny i kultury. Uczniowie dzięki swoim różnorodnym prezentacjom mieli okazję porównać sytuację imigrantów i występowanie problemów związanych z tym zjawiskiem w różnych krajach i regionach. Prezentacje przygotowana przez nasze uczennice: Izę, Gabrysię i Karolinę z klasy 4G oraz Maćka z 2 Me zostały bardzo dobrze ocenione, przyjęte. Nauczyciele w trakcie spotkań warsztatowych przedyskutowali i ustalili dalszy szczegółowy plan działania w ramach projektu.



Podczas pobytu w Estonii mieliśmy także okazję poznać bliżej historię, kulturę a także przepiękną naturę tego małego i niezwykłego kraju. Odwiedziliśmy Open Air Museum, rodzaj rozległego skansenu, gdzie dowiedzieliśmy się wielu interesujących rzeczy o przeszłości Estonii. Niezwykłych wrażeń dostarczyła wizyta w Lennusadam Seaplane Harbour Museum – nowoczesnej, interaktywnej placówce ulokowanej w starych zrewitalizowanych hangarach na nabrzeżach portowych. Mieliśmy tam szansę zobaczyć wnętrze łodzi podwodnej pływającej pod banderą Estonii, a później ZSRR, chętni i odważni mogli spróbować swoich sił w symulatorze lotów.


Dbałość Estończyków o historię, szacunek dla tradycji i dumę z własnych osiągnięć widać właściwie na każdym kroku. Przykładem, jak umiejętnie łączyć trudną przeszłość z przyszłością, jest wykorzystanie wieży telewizyjnej, zbudowanej w roku 1980, a odnowionej i udostępnionej do zwiedzania w kwietniu 2012 roku. Widok z 21 piętra umiejscowionego na wysokości 170 metrów bywa imponujący, jednak jego podziwianie utrudniły nam warunki atmosferyczne. Nowocześnie, wręcz futurystycznie urządzone wnętrze 21 i 22 piętra wieży służy ekspozycji na multimedialnych dotykowych ekranach osiągnięć Estończyków. Rozmachem i pięknem uderza także wspaniale zaprojektowany budynek Kumu, czyli muzeum sztuki znajdujący się w Kardiorg zespole pałacowo-parkowym z licznymi zabytkowymi obiektami. Przepiękna jest tallińska starówka ze wspaniale zachowanym gotyckim ratuszem a mury obronne, najdłuższe w Europie, stanowią znakomity przykład, jak umiejętnie eksponować historię. Estonia to jednocześnie niezwykle nowoczesny, jak mówią sami Estończycy, e-kraj, w którym WiFi działa nawet w środku lasu, chociaż w odległości wielu kilometrów nie ma żadnego domu - zawsze można sprawdzić w Wikipedii co za zwierzę lub roślinę widzi się przed sobą.

Przełamywanie stereotypów? Na pewno.



A tak wspominają pobyt w Estonii uczniowie ZSP Nr 2 w Brzesku:

Iza 4G
Tallin to bardzo piękne i stare miasto, z potężnymi murami i basztami obronnymi, wspaniałymi świątyniami. Widok morza i portu robił wielkie i wspaniałe wrażenie. Jest to bardzo zimny kraj, chociaż będąc tam dłużej, można się do tego przyzwyczaić. Rodzina, u której mieszkałam, była bardzo miła i gościnna. Nawiązałam znajomości z wieloma osobami z różnych krajów, które okazały się bardzo fajne i koleżeńskie. Podróż samolotem, moim zdaniem, jest nie do opisania.

Karolina 4G

Pierwszego dnia byłam lekko przestraszona, bo myślałam, że się nie dogadam z nimi po angielsku, ale nie było najgorzej:) Moja rodzina była bardzo wyrozumiała. Od razu po rozpakowaniu poszłam z Rin na miasto. Pokazała mi Old Town, punkty widokowe na Tallin, opowiedziała trochę o cerkwi i kościołach. Potem z tatą Rin pojechaliśmy do jego biura. Z zawodu jest fotografem, więc pokazał mi, jak robi zdjęcia. Szczególnie interesowały go krajobrazy. Wieczorem byliśmy w miejscu gdzie odbywają się festiwale, pod domem prezydenckim i w parku Kadriorg.
Posiłki jadaliśmy wspólnie. Najbardziej smakował mi deser kama. Myślę, że jedzenie mają bardzo podobne do naszego, choć może trochę bardziej tłuste, a klimat jest niestety zimniejszy. Najbardziej podobało mi się w muzeum z łodziami podwodnymi i w parku Sagadi Manor- gdzie wzięliśmy udział w ciekawych zajęciach w plenerze. Bardzo lubię zabawy z odnajdywaniem rzeczy lub wykonywaniem zadań, a tam mieliśmy do tego okazję . Podczas wspólnych zajęć z uczniami z innych państw poznałam dziewczyny z Włoch. Wymieniłyśmy się mailami i teraz utrzymujemy ze sobą kontakt. Z Rin też piszę na Facebooku. Zostałam zaproszona do Estonii na lato, więc może jak się uda, to skorzystam. Tylko teraz muszę podszkolić angielski:)

Maciek 2Me
19.10.2012
To koniec :-( ale nie dla nas. Wciąż mamy jeden dzień. Dzisiaj byliśmy w dwóch muzeach, ale przed wszystkim prawie spotkaliśmy estońskiego prezydenta. O 11 poszliśmy do KUMU muzeum sztuki, a później do mniejszego na temat okupacji w Estonii. A na koniec tradycyjnie shopping. Mają tutaj podobne sklepy, jak w Polsce. W domu moja 'mama' wsadziła mnie do sauny. To był mój pierwszy raz, było bardzo gorąco w środku. Spodobało mi się. Zapytałem się, o której jutro wstajemy- odpowiedź; "Może o 11 albo 11:30 kto to wie?" To wszystko.

oprac. Dorota Wawryka