Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Kontarst
Rozmiar czcionki
| |

Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

2016-11-15 10:58
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

NIEpodległość –  głosem Młodzieży

 
W trzech scenach tragikomedii młodzież klas drugiej i trzeciej technikum przedstawiła w historyczno-psychologicznym ujęciu losy Polski oraz współczesną wartość niezależności myślowej Polaków. Spektakl pod hasłem „Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać”, w reżyserii mgr Marzeny Kijak oraz mgra Damiana Latochy ujął widownię siłą ekspresji. Tak, krótko podsumować można obchody 11 listopada w Gminie Szczurowa.
  
Podczas przedstawienia wybrzmiewało, że Polacy są narodem, który przetrwał najstraszliwsze doświadczenia dziejów, narodem, którego sąsiedzi skazywali na śmierć, a on pozostał przy życiu i pozostał sobą. Na scenie bezsprzecznie udowodniono, że jesteśmy ludem, który – pomimo wszelkich wysiłków państw zaborczych, wymyślnych sposobów niszczenia naszej suwerenności, zakłamanych metod  komunistycznej dyktatury, dążących do zrujnowania polskiego ducha narodowego – zdobył  niepodległość, zachował i ugruntował własną tożsamość. Młodzi aktorzy przypomnieli widzom o latach zaborów, okupacji, zawieruchy wojennej, a także rozszerzanie się dyktatury komunistycznej, jej ofiarach i katach. Uśmiercić Polskę można było wyłącznie poprzez zniszczenie Polaka, dlatego też bezlitośnie niszczono człowieka, torturowano, oszukiwano, mordowano, duszono niezależność, zakłamywano rzeczywistość, degradowano prawdę i godność ludzką.  Dzięki wykorzystaniu prezentacji  multimedialnych zobrazowano, że polska historia jest naznaczona tragicznym dramatem zniszczenia i śmierci. Położono akcenty na ukazanie nieodległej PRL – wskiej przeszłości narodu polskiego, ukazano, że wbrew reżimowi, narodziła się „Solidarność”. Im bardziej gnębiono, niszczono, poniżano Polaków, tym mocniej pragnęli wolności i wytrwalej dążyli do osiągnięcia celu – Wolności. Jakże znamiennie brzmią w tym miejscu słowa, które uczyniono głównym hasłem przedstawienia.
W drugiej części spektaklu pokazano Polskę metaforycznie – jako kobietę. Kobietę, która flirtuje, stawia wymagania, wyraża niezadowolenie, upomina się o stabilizację, kulturę, zapewnienie poczucia finansowego i uczuciowego bezpieczeństwa. Kobietę, którą należy traktować ze szczególną afirmacją – w końcu przeżyła, przetrwała i zwyciężyła znacznie więcej niż pozostałe Narody Europy i …. nadal walczy, bo jak mawiał marszałek Józef Piłsudski: „Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska”.
 
Nienawiść do Polaków wyraziła na scenie Caryca Katarzyna, którą zagrała Justyna Latocha, cesarza Wilhelma odtworzył Norbert Gałek, Franciszka Józefa zagrał Robert Gromala.
Cześć marszałkowi Piłsudskiemu złożył Kamil Walas, alarm dla miasta Warszawy ogłosił Zbigniew Moskal, wydarzenia w lesie katyńskim przypomnieli – Wiktoria Godwin, Kamil Gałek, Weronika Stanisławczyk i Bartłomiej Pawlik. Anita Bratko otoczyła czułością poległego, młodego żołnierza, będącego symbolem rzezi wojennej i jednocześnie zbrodni katyńskiej. W postać ocalonego, zdruzgotanego psychicznie po wojnie młodego człowieka wcielił się Grzegorz Strózik. Tyranię władzy (władcy) względem poddanego  zaprezentowała Paulina Szot, o modlitwę dla Polski prosiła Sylwia Moskal. W kontekst historyczny wprowadzali nas Gabriela Gałek i Krystian Paduch.
Katarzyna Czaja prezentowała współczesną postać Polski o której względy zabiegał Przemysław Gałek. Rywalem Przemka okazał się Niemiec – Wilhelm, który miał wskazać na uniwersalizm procesów historycznych, Przemkiem natomiast zainteresowane były Austria – Sylwia Szuba, Anglia – Karolina Dymon, Ameryka – Patrycja Nawrocka, a nawet Norwegia – Anita Rogóż.
                                                               
 
Scenografię i kostiumy zapewnili dr płk Józef Halik oraz Gminne Centrum Kultury.
Materiał filmowy sporządził Grzegorz Daniel.

mgr Marzena Kijak