Na początku praktyki tj.11.05.2014r opiekunce i młodzieży wydawało się, że trudno będzie przetrwać tak długi czas bez ukochanych osób pozostawionych w kraju. Dziś pomimo tych „tęskników” wszyscy żałują, że to już koniec, chętnie by zostali, lecz wszystko przemija i czas naszego pobytu też.
Młodzież bardzo miło wspomina swój pobyt: „poszerzyliśmy wiedzę i umiejętności, nawiązaliśmy nowe międzynarodowe kontakty, doświadczyliśmy zdrowych relacji w pracy,czasem zdarzały się nam drobne wpadki.”
Jedno jest pewne, nasi uczniowie nauczyli się życia w grupie, świetnie znosili wzajemne kaprysy, organizowali posiłki dla tych, którzy wychodzili wcześniej lub wracali później. Według grafiku organizowali pranie własnych i naszych ubrań oraz fartuchów roboczych. Atmosfera w hotelu była radosna, rodzinna, wypełniona muzyką ze sprzętu naszego hotelowego DJ Bartka, o godzinie 23.00 była już absolutna cisza.
W trakcie zajęć kulturalnych też było nie mniej radośnie, gorzej gdy trzeba było trochę przejść, ale to na pewno wpływ doskonale zorganizowanej komunikacji miejskiej, która nas rozleniwiła. Wśród różnych atrakcji, które już opisywałyśmy były także osiemnastki – życzenia, śpiew i drobne upominki. W czwartek zakończyły się praktyki, uczniowie otrzymali wysokie oceny, które przerosły nasze oczekiwania, dodatkowe opinie pracodawców podkreśliły pełne zaangażowanie, dyscyplinę , obowiązkowość i sumienność wykonywania nałożonych na nich zadań.
W piątek o godzinie 10.30 odbyło się oficjalne zakończenie, koordynator pani Brygida Kołodziej wręczyła certyfikaty a pani Dyrektor Barbara Goryl wyraziła słowa podziękowania za organizację praktyk oraz wyrazy uznania dla uczniów za ich dojrzałość i rzetelność wypełniania obowiązków. Ostatnią wspólną atrakcją był przejazd turystycznym autobusem Berlin City Tour. Dwugodzinna wycieczka po Berlinie była doskonałym podsumowaniem znajomości miasta i jego zabytków. Przeprowadziłyśmy z młodzieżą krótki wywiad dotyczący obaw, oczekiwań i wrażeń z pobytu. Mówi Kinga: „bałam się poruszania komunikacją miejską, a dziś twierdzę, że to ogromna frajda, że na jednym bilecie można jeździć po całym Berlinie korzystając z wszystkich możliwych środków transportu.
Iwona najbardziej ceniła sobie partnerską atmosferę w pracy, wszyscy byli tacy mili, wyrozumiali. Tak bardzo chciała zaimponować swoją pracowitością, że krojąc przez kilka godzin warzywa, przesiliła rękę i wylądowała na pogotowiu, gdzie zaopiekował się nią przystojny lekarz, który stwierdził zapalenie ścięgna. W wypowiedzi Iwony: „warto było skorzystać z pomocy medycznej takiego ciacha”.
Marta i Kinga bardzo obawiały się bariery językowej, okazało się, że po kilku dniach radziły sobie z powodzeniem.
Dominika, Paulina i Magda żaliły się, że musiały wcześnie wstawać, gdyż o 7.00 zaczynały pracę i nie mogły się solidnie wyspać. Dominika dodała, że ogromne wrażenie na niej wywarła piękna bazylika misji polskiej oraz uroczyste nabożeństwa, w których uczestniczyliśmy. Klaudia twierdzi, że potrawy niemieckie „pozwoliły” jej nieco przytyć.
Joasia i Sylwia mówią: „miałyśmy okazję nauczyć się wielu przydatnych rzeczy, opuszczając restaurację, jesteśmy bogatsze o nowe doświadczenia. Nie spodziewałyśmy się również, że w tak potężnej metropolii, może być tyle zieleni.”
Bartek: „w restauracji, w której odbywałem praktykę nauczyłem się wielu przydatnych umiejętności, miałem również okazję obsłużyć znanego niemieckiego aktora Steffena Mollera, miło będę wspominał spędzony tutaj czas i wiem, że chciałbym tutaj wrócić”.
Monika i Magda: „dużo nauczyłyśmy się zarówno w kuchni jak i na barze, bardzo podobało się nam, że samodzielnie realizowałyśmy zamówienia pod okiem opiekuna. „
Wszyscy rozmówcy zgodnie potwierdzają doskonała atmosferę, świetne warunki mieszkaniowe, pyszne jedzonko i bardzo dobre relacje w pracy. Podobał się również trafnie dobrany i dobrze zorganizowany program kulturalny, chociaż muzeów było zbyt dużo. W każdej wypowiedzi padły stwierdzenia, że należy solidnie uczyć się języka niemieckiego.
Opiekunki z praktykantami
Berlin, 06.06.2014r.
